Post by RyszardPost by ANie "ściemiaj". Żadna amonowa tylko saletra potasowa. Może być
spożywcza
Post by Aale i ogrodnicza jest ok ( najlepiej z firmy Adipol ).
Pozdr. A :-)
No właśnie !
Też kiedyś to robiłem.
Sal. potasowa z cukrem.
Proporcji nie pamiętam - 3: 8, czy 5:8, ...jakoś tak.
Najlepszy zapalnik to żaróweczka z latarki ze stłuczonym szkiełkiem.
Wystarcza bateria.
E-zop
Ja używałem papieru (np. husteczka higieniczna) nasączonego nasyc.
w temp. pokojowej roztworem KNO3. Potem się to suszyło na powietrzu
(nie zbyt ciepłym powietrzem, żeby się nie zapaliło).
Podpalanie mieszanin saletra potasowa + cukier + coś tam
było tak: kopczyk z materiału do podpalenia, w który wkładamy
kawałek papieru nasączonego KNO3 i wysuszonego. Zapalamy zapałką
papier, który zamiast się palić, tlił się (żar zamiast płomienia).
Lepsze to było od zapalania zapałką (ogniem). I czas na odejście był
wystarczający ;-)
Próbowałem też sznurka z bawełny nasyconego KNO3 -- można czasowy
zapalnik z niego zrobić, jak się odpowiednio dobierze długość.
Krzysiek Jakubiec
--
Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy.
Sokrates