Discussion:
Barwienie rozy
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Mateusz Papiernik
2005-11-19 19:42:57 UTC
Permalink
Hej,

Znajomy zwrocil sie do mnie z problemem - jak zafarbowac roze, biala
badz czerwona, na niebiesko. Tymczasowo, na kilka godzin - nie musi byc
trwale. I powiem, ze nie potrafilem mu pomoc z 100% pewnoscia. Kolata mi
sie po glowie, ze barwnik w czerwonej rozy reaguje zmiana zabarwiena na
niebieskie w zasadowym srodowisku i ze mozna probowac z ostroznym
wkraplaniem amoniaku do wody, ale to raczej luzna propozycja. Nie wiem,
czy traktowanie kwiatu zwiazkami miedzi (chromu?) jest dobrym pomyslem,
bo efekt moze byc zgola odmienny - mozna umrzec kwiatka (a moze sie myle?).

Tym samym zwracam sie do grupowiczow - czy jest jakas skuteczna metoda
zabarwienia rozy na niebiesko? Jakos chyba sie da, bo te ktore mozna
kupic u nas w kwiaciarniach (a problem w tym - ze roza ma byc szybko, a
kwiaciarnie moga zdobyc najwczesniej na "za tydzien") na oko sa
barwione, a nie modyfikowane genetycznie - nie widzialem tych z
przeszczepionym genem jeszcze.


Pozdrawiam serdecznie,
--
[ Mateusz 'Mati' Papiernik, Maticomp Webdesign ]
[ http://www.maticomp.net II ***@maticomp.net ]
[ gg#: 1815766, tlen: maticompxp, jid: as mail ]
[ One man can make a difference -- (W. Knight) ]
zairazki
2005-11-19 20:41:11 UTC
Permalink
Użytkownik Mateusz Papiernik napisał:
...
Post by Mateusz Papiernik
Tym samym zwracam sie do grupowiczow - czy jest jakas skuteczna metoda
zabarwienia rozy na niebiesko? Jakos chyba sie da, bo te ktore mozna
kupic u nas w kwiaciarniach (a problem w tym - ze roza ma byc szybko, a
kwiaciarnie moga zdobyc najwczesniej na "za tydzien") na oko sa
barwione, a nie modyfikowane genetycznie - nie widzialem tych z
przeszczepionym genem jeszcze.
...
Jak na szybko...
O genach się nie wypowiadam, bo nie znam. Pamiętam jedynie, że w
takiej książce "Między zabawą a chemią" jakiegoś Węgra czy cóś było o
barwieniu żywych kwiatków. Trzymali je, sadyści, np. w oparach
amoniaku na przykład, albo jeszcze strzepywali popół z papierosa na
płatki, żeby w centki wyszedł...
A z tą różą to (z pamięci) tak: potrzebna jest biała róża, wazon z
wodą i ileś tam godzim. Do wody w wazonie dodać barwnika, ale
małocząsteczkowego, to jest szansa że naciągnie z wodą do płatków. Na
niebiesko to pewnie niezły będzie atrament... Po prostu dodać parę -
paręnaście kropelek do wazonu... Nie od rzeczy byłoby łodygę zaciąć
ukośnie czy co tam się z różą robi...
Jednym słowem - gwarancji nie ma, ale eksperyment pomoże znaleźć
odpowiedź co to jest warte.

pozdrowionka
zairazki
Łukasz Kuźma
2005-11-21 18:51:25 UTC
Permalink
Post by zairazki
Post by Mateusz Papiernik
Tym samym zwracam sie do grupowiczow - czy jest jakas skuteczna metoda
zabarwienia rozy na niebiesko? Jakos chyba sie da, bo te ktore mozna
kupic u nas w kwiaciarniach (a problem w tym - ze roza ma byc szybko,
a
Post by Mateusz Papiernik
kwiaciarnie moga zdobyc najwczesniej na "za tydzien")
A z tą różą to (z pamięci) tak: potrzebna jest biała róża, wazon z
wodą i ileś tam godzim. Do wody w wazonie dodać barwnika, ale
małocząsteczkowego, to jest szansa że naciągnie z wodą do płatków. Na
niebiesko to pewnie niezły będzie atrament... Po prostu dodać parę -
paręnaście kropelek do wazonu... Nie od rzeczy byłoby łodygę zaciąć
ukośnie czy co tam się z różą robi...
zastanawia mnie to "za tydzien" - nie wiem czy zdazy roza wciagnac odpowiednia ilosc wody (i barwnika) i czy nie trzeba juz duzo wczesniej o tym pomyslec.
ale sam jestem ciekaw ;) chyba sobie cus takiego sprawie ;)

Łukasz Kuźma


---------------------
ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy.

----------------------------------------------------
Grzegorz Turnau "11:11" - nowa płyta już w sklepach!
Nowoczesny album o czasie z gościnnym udziałem Anny Marii Jopek
i Doroty Miśkiewicz!
http://klik.wp.pl/?adr=http%3A%2F%2Fadv.reklama.wp.pl%2Fas%2Fturnau.html&sid=579
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.chemia
Jacek Rożnow
2005-11-25 17:47:30 UTC
Permalink
Post by zairazki
takiej książce "Między zabawą a chemią" jakiegoś Węgra czy cóś było o
barwieniu żywych kwiatków. Trzymali je, sadyści, np. w oparach
amoniaku na przykład, albo jeszcze strzepywali popół z papierosa na
płatki, żeby w centki wyszedł...
Zivko K. Kostic
Zmiana barwy antocyjanów pod wpływem pH
Zapalić na talerzu siarkę, położyć czerowną różę i przykryć miską -> będzie
żółta. wstawić do wody na 5-6 godzin będzie czerwona, zanurzyc w łagodnym
H2SO4 od razu czerwona,
zanurzanie w łagodnym HNO3: białe-> żółte, czerwone->pomarańczowożółty,
fioletowe->różnowe, niebieskie->czerwień, zółte-> zielone(lub zółte)
w K2CO3: czerwone->fioletowe, niebieksie->żółte/pomarańcz/zieleń
opary amoniaku: purpura/nienieskie/ fioletowe->zieleń, biel->żółte
pozdrawiam JacekRo
zairazki
2005-11-25 19:17:03 UTC
Permalink
Użytkownik Jacek Rożnow napisał:
...
Post by Jacek Rożnow
Zivko K. Kostic
...
Tego mi własnie brakowało :)

pozdrowionka
zairazki

kpecak
2005-11-19 21:16:04 UTC
Permalink
Post by Mateusz Papiernik
Tym samym zwracam sie do grupowiczow - czy jest jakas skuteczna metoda
zabarwienia rozy na niebiesko?
Na szybko- spróbuj z czerwoną różą. Na łyżeczkę weź amoniak kupiony w
sklepie spoż., podgrzej go np. zapalniczką i oparami potraktuj płatki. Ale
różnie z tym bywa (jak to z różą :)
Jest też inna metoda. Pewniejsza. Łodygę białej róży zanurz w roztworze
tuszu/atramentu zielonego. Po około 24 godzinach będziesz miał piękne płatki
z "żyłkami" kororu zależnego od kolororu tuszu/atramentu, którego użyłeś.
Ładniejsze niż z kwiaciarni.

krzych
Corcoran
2005-11-20 01:54:06 UTC
Permalink
Post by Mateusz Papiernik
Hej,
Znajomy zwrocil sie do mnie z problemem - jak zafarbowac roze, biala
badz czerwona, na niebiesko. Tymczasowo, na kilka godzin - nie musi byc
trwale. I powiem, ze nie potrafilem mu pomoc z 100% pewnoscia. Kolata mi
sie po glowie, ze barwnik w czerwonej rozy reaguje zmiana zabarwiena na
niebieskie w zasadowym srodowisku i ze mozna probowac z ostroznym
wkraplaniem amoniaku do wody, ale to raczej luzna propozycja. Nie wiem,
czy traktowanie kwiatu zwiazkami miedzi (chromu?) jest dobrym pomyslem,
bo efekt moze byc zgola odmienny - mozna umrzec kwiatka (a moze sie myle?).
Tym samym zwracam sie do grupowiczow - czy jest jakas skuteczna metoda
zabarwienia rozy na niebiesko? Jakos chyba sie da, bo te ktore mozna
kupic u nas w kwiaciarniach (a problem w tym - ze roza ma byc szybko, a
kwiaciarnie moga zdobyc najwczesniej na "za tydzien") na oko sa
barwione, a nie modyfikowane genetycznie - nie widzialem tych z
przeszczepionym genem jeszcze.
Kupujesz roze biala... mloda i swieza. Koniec lodygi obcinasz skosnie.
Wstawiasz do wazonu, w ktorym wczesnie umiesciles niebieski atrament - bez
rozcienczania.

Czekasz... i masz.

Sceptyk
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Jędruś
2005-11-20 04:19:58 UTC
Permalink
Post by Corcoran
Kupujesz roze biala... mloda i swieza. Koniec lodygi obcinasz skosnie.
Wstawiasz do wazonu, w ktorym wczesnie umiesciles niebieski atrament - bez
rozcienczania.
To co moge dodac:

Najlepiej zabieg obcinania, skracania łodygi robić pod wodą w wazonie
wypełnionym czystą wodą dopiero po tym zabiegu wlać kolorowego atramentu,
kolorów używanych w żywności itp.
Zmniejsza to ryzyko zapowietrzenia wiązek przewodzących w łodydze i zamiast
czekać 24 godziny po 6-12 godzinach masz juz kolorowe kwiaty.

Jędruś
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Loading...