Discussion:
Odtłuszczacz
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Robert Wańkowski
2024-06-22 11:41:20 UTC
Permalink
Aluminiowe elementy szlifowałem w celu przygotowania do anodowania.
Po szlifowaniu gdy je chwytałem pozostawały ślady palców. Nie miałem
urąbanych rąk niczym tłustym. A te ślady nie do zmycia. Płyn do szyb,
zero efektu. Biały spirytus tak samo jak i aceton.
To pomyślałem, że i tak w galwanizerni mają swoje chemikalia, które
przygotowują powierzchnię.

No i porażka, po anodowaniu ślady palców pięknie widoczne.

Co tam na powierzchni aluminium się dzieje? To, że nie mogłem zmyć tych
śladów to może wina mojej chemii. Aceton wydawał się najmocniejszym
jakim miałem. Ale gdy próbowałem zeszlifować te ślady z aluminium to w
momencie gdy wjeżdżałem papierem ściernym na miejsce z plamami wyraźnie
ciężej papier się przesuwał. Usunięcie ich wydawało się, że wymaga
zebrania nierealnie dużo materiału.

Na przyszłość czym spróbować zmyć te ślady?

Tu widoczne po anodzie.
https://prnt.sc/MIlqNcSxISE0


Robert
Paweł Pawłowicz
2024-06-22 16:45:59 UTC
Permalink
Post by Robert Wańkowski
Aluminiowe elementy szlifowałem w celu przygotowania do anodowania.
Po szlifowaniu gdy je chwytałem pozostawały ślady palców. Nie miałem
urąbanych rąk niczym tłustym. A te ślady nie do zmycia. Płyn do szyb,
zero efektu. Biały spirytus tak samo jak i aceton.
To pomyślałem, że i tak w galwanizerni mają swoje chemikalia, które
przygotowują powierzchnię.
No i porażka, po anodowaniu ślady palców pięknie widoczne.
Co tam na powierzchni aluminium się dzieje? To, że nie mogłem zmyć tych
śladów to może wina mojej chemii. Aceton wydawał się najmocniejszym
jakim miałem. Ale gdy próbowałem zeszlifować te ślady z aluminium to w
momencie gdy wjeżdżałem papierem ściernym na miejsce z plamami wyraźnie
ciężej papier się przesuwał. Usunięcie ich wydawało się, że wymaga
zebrania nierealnie dużo materiału.
Na przyszłość czym spróbować zmyć te ślady?
Dziwne, że galwanizer podjął się tego zadania. Jeśli ślady były
widoczne, 100% pewności skaszanienia.
Ślady palców możesz spróbować wyczyścić wodorotlenkiem wapnia lub
wytrawić rozcieńczonym roztworem wodorotlenku sodu. Pod żadnym pozorem
nie dotykaj powierzchni przeznaczonej do eloksalu! Najlepiej doprowadzić
do stanu idealnego tuż przed elkosalowaniem. Czystość, czystość, czystość!
Spróbuj sam, to nie jest trudne, w EdW 10(2021) popełniłem artykuł na
ten temat.

Paweł
Robert Wańkowski
2024-06-22 20:36:41 UTC
Permalink
Post by Paweł Pawłowicz
Post by Robert Wańkowski
Aluminiowe elementy szlifowałem w celu przygotowania do anodowania.
Po szlifowaniu gdy je chwytałem pozostawały ślady palców. Nie miałem
urąbanych rąk niczym tłustym. A te ślady nie do zmycia. Płyn do szyb,
zero efektu. Biały spirytus tak samo jak i aceton.
To pomyślałem, że i tak w galwanizerni mają swoje chemikalia, które
przygotowują powierzchnię.
No i porażka, po anodowaniu ślady palców pięknie widoczne.
Co tam na powierzchni aluminium się dzieje? To, że nie mogłem zmyć
tych śladów to może wina mojej chemii. Aceton wydawał się
najmocniejszym jakim miałem. Ale gdy próbowałem zeszlifować te ślady z
aluminium to w momencie gdy wjeżdżałem papierem ściernym na miejsce z
plamami wyraźnie ciężej papier się przesuwał. Usunięcie ich wydawało
się, że wymaga zebrania nierealnie dużo materiału.
Na przyszłość czym spróbować zmyć te ślady?
Dziwne, że galwanizer podjął się tego zadania. Jeśli ślady były
widoczne, 100% pewności skaszanienia.
Ślady palców możesz spróbować wyczyścić wodorotlenkiem wapnia lub
wytrawić rozcieńczonym roztworem wodorotlenku sodu. Pod żadnym pozorem
nie dotykaj powierzchni przeznaczonej do eloksalu! Najlepiej doprowadzić
do stanu idealnego tuż przed elkosalowaniem. Czystość, czystość, czystość!
Spróbuj sam, to nie jest trudne, w EdW 10(2021) popełniłem artykuł na
ten temat.
Anodowanie na złoto jest osiągalne domowymi sposobami?
No to poszukam.


Robert
Robert Wańkowski
2024-06-22 21:02:44 UTC
Permalink
Post by Paweł Pawłowicz
Dziwne, że galwanizer podjął się tego zadania. Jeśli ślady były
widoczne, 100% pewności skaszanienia.
A dlaczego miałby się nie podjąć? Ślady ja widziałem i zapomniałem mu
powiedzieć. Ale jak z nim wcześniej rozmawiałem, to coś wspominał o
trawieniu, więc odpuściłem.

Zastanawia mnie też mechanizm powstawania odbarwień w miejscach spawania.
Na próbę dałem wcześniej zespawany profil. Po szlifowaniu prawie
niewidoczny spaw. Po anodowaniu kiepsko.
https://prnt.sc/9cZEFmZufVjx

Dlatego muszę kleić.


Robert
Paweł Pawłowicz
2024-06-23 10:28:14 UTC
Permalink
Post by Robert Wańkowski
Post by Paweł Pawłowicz
Dziwne, że galwanizer podjął się tego zadania. Jeśli ślady były
widoczne, 100% pewności skaszanienia.
A dlaczego miałby się nie podjąć? Ślady ja widziałem i zapomniałem mu
powiedzieć. Ale jak z nim wcześniej rozmawiałem, to coś wspominał o
trawieniu, więc odpuściłem.
Zastanawia mnie też mechanizm powstawania odbarwień w miejscach spawania.
Na próbę dałem wcześniej zespawany profil. Po szlifowaniu prawie
niewidoczny spaw. Po anodowaniu kiepsko.
https://prnt.sc/9cZEFmZufVjx
Przyczyną jest niejednorodność materiału. Do spawania używa się stopu
glinu z magnezem. Tlenek magnezu nie tworzy jednorodnej warstwy.

W kwestii z drugiego maila. To jest proces dwuetapowy, eloksal i
barwienie. Na złoto barwi się szczawianem żelaza, tu nie powinno być
problemu. W przypadku innych kolorów może być kłopot z kupieniem
barwnika w ilości mniejszej niż beczka.

Paweł
J.F
2024-06-24 13:21:13 UTC
Permalink
Post by Robert Wańkowski
Aluminiowe elementy szlifowałem w celu przygotowania do anodowania.
Po szlifowaniu gdy je chwytałem pozostawały ślady palców. Nie miałem
urąbanych rąk niczym tłustym. A te ślady nie do zmycia. Płyn do szyb,
zero efektu. Biały spirytus tak samo jak i aceton.
Po anodowaniu nie możesz "zmyc", czy przed anodowaniem nie mogłeś?
Post by Robert Wańkowski
To pomyślałem, że i tak w galwanizerni mają swoje chemikalia, które
przygotowują powierzchnię.
Myślę, że mają, ale jak widać - mogą być nieskuteczne.
Post by Robert Wańkowski
No i porażka, po anodowaniu ślady palców pięknie widoczne.
Co tam na powierzchni aluminium się dzieje? To, że nie mogłem zmyć tych
śladów to może wina mojej chemii. Aceton wydawał się najmocniejszym
jakim miałem. Ale gdy próbowałem zeszlifować te ślady z aluminium to w
momencie gdy wjeżdżałem papierem ściernym na miejsce z plamami wyraźnie
ciężej papier się przesuwał.
Dziwaczne troche ... od jednego dotknięcia?
Moze jakaś inna wada materiału wcześniej?
Post by Robert Wańkowski
Usunięcie ich wydawało się, że wymaga
zebrania nierealnie dużo materiału.
Na przyszłość czym spróbować zmyć te ślady?
IMHO - na tłuszcz aceton powinien być dobry.
Izopropanol - chyba słaby.

Rękawiczki jednorazowe?

J.
Robert Wańkowski
2024-06-24 15:37:00 UTC
Permalink
Post by J.F
Post by Robert Wańkowski
Aluminiowe elementy szlifowałem w celu przygotowania do anodowania.
Po szlifowaniu gdy je chwytałem pozostawały ślady palców. Nie miałem
urąbanych rąk niczym tłustym. A te ślady nie do zmycia. Płyn do szyb,
zero efektu. Biały spirytus tak samo jak i aceton.
Po anodowaniu nie możesz "zmyc", czy przed anodowaniem nie mogłeś?
Przed anodowaniem poplamiłem.
Post by J.F
Post by Robert Wańkowski
To pomyślałem, że i tak w galwanizerni mają swoje chemikalia, które
przygotowują powierzchnię.
Myślę, że mają, ale jak widać - mogą być nieskuteczne.
Może gdybym uczulił, to by dłużej w kąpieli potrzymali.
Post by J.F
Post by Robert Wańkowski
No i porażka, po anodowaniu ślady palców pięknie widoczne.
Co tam na powierzchni aluminium się dzieje? To, że nie mogłem zmyć tych
śladów to może wina mojej chemii. Aceton wydawał się najmocniejszym
jakim miałem. Ale gdy próbowałem zeszlifować te ślady z aluminium to w
momencie gdy wjeżdżałem papierem ściernym na miejsce z plamami wyraźnie
ciężej papier się przesuwał.
Dziwaczne troche ... od jednego dotknięcia?
I bardziej pot obstawiam niż coś tłustego. Bo tak zaciekle szlifowałem,
że raczej się zgrzałem. ;)
Post by J.F
Moze jakaś inna wada materiału wcześniej?
Nie. w tym newralgicznym miejscu paluchy widoczne, w innym roztarte smugi.
Chyba wiem dlaczego płyty czołowe są zawsze ze szczotkowanego aluminium. :)
Post by J.F
Post by Robert Wańkowski
Usunięcie ich wydawało się, że wymaga
zebrania nierealnie dużo materiału.
Na przyszłość czym spróbować zmyć te ślady?
IMHO - na tłuszcz aceton powinien być dobry.
Izopropanol - chyba słaby.
To jak napisałem wyżej, może nie tłuszcz ale jakaś reakcja z potem?
Post by J.F
Rękawiczki jednorazowe?
Teraz po fakcie to wiem, lub dopilnować, aby w galwanizerni wytrawili/zmyli.


Robert
J.F
2024-06-24 15:53:56 UTC
Permalink
Post by Robert Wańkowski
Post by J.F
Post by Robert Wańkowski
Aluminiowe elementy szlifowałem w celu przygotowania do anodowania.
Po szlifowaniu gdy je chwytałem pozostawały ślady palców. Nie miałem
urąbanych rąk niczym tłustym. A te ślady nie do zmycia. Płyn do szyb,
zero efektu. Biały spirytus tak samo jak i aceton.
Po anodowaniu nie możesz "zmyc", czy przed anodowaniem nie mogłeś?
Przed anodowaniem poplamiłem.
Ale kiedy zmywałes ?
Post by Robert Wańkowski
Post by J.F
Post by Robert Wańkowski
To pomyślałem, że i tak w galwanizerni mają swoje chemikalia, które
przygotowują powierzchnię.
Myślę, że mają, ale jak widać - mogą być nieskuteczne.
Może gdybym uczulił, to by dłużej w kąpieli potrzymali.
Może, ale możliwe też, ze jesteś dla nich jednym z tysiąca klientów.
Post by Robert Wańkowski
Post by J.F
Post by Robert Wańkowski
No i porażka, po anodowaniu ślady palców pięknie widoczne.
Co tam na powierzchni aluminium się dzieje? To, że nie mogłem zmyć tych
śladów to może wina mojej chemii. Aceton wydawał się najmocniejszym
jakim miałem. Ale gdy próbowałem zeszlifować te ślady z aluminium to w
momencie gdy wjeżdżałem papierem ściernym na miejsce z plamami wyraźnie
ciężej papier się przesuwał.
Dziwaczne troche ... od jednego dotknięcia?
I bardziej pot obstawiam niż coś tłustego. Bo tak zaciekle szlifowałem,
że raczej się zgrzałem. ;)
W pocie NaCl i tłuszcz głównie :-)
Raczej nie powinien zwiększać "ciężkości pocierania"
Post by Robert Wańkowski
Post by J.F
Moze jakaś inna wada materiału wcześniej?
Nie. w tym newralgicznym miejscu paluchy widoczne, w innym roztarte smugi.
Chyba wiem dlaczego płyty czołowe są zawsze ze szczotkowanego aluminium. :)
Też ładnie wyglądają :-)
Post by Robert Wańkowski
Post by J.F
Post by Robert Wańkowski
Usunięcie ich wydawało się, że wymaga
zebrania nierealnie dużo materiału.
Na przyszłość czym spróbować zmyć te ślady?
IMHO - na tłuszcz aceton powinien być dobry.
Izopropanol - chyba słaby.
To jak napisałem wyżej, może nie tłuszcz ale jakaś reakcja z potem?
Z NaCl raczej słaba i powierzchowna. Trochę innej chemii też tam jest,
ale nie spodziewam się głebokich reakcji, ani jakis "twardych".

Paluchy są problemem, to wiem. Czystość, czystość i jeszcze raz
czystość :-)
Post by Robert Wańkowski
Post by J.F
Rękawiczki jednorazowe?
Teraz po fakcie to wiem, lub dopilnować, aby w galwanizerni wytrawili/zmyli.
Myślę, ze jedno i drugie.

https://alufinish.pl/pliki/dokumenty/09alufinishart.pdf


http://pl.hlc-metalparts.com/news/what-exactly-is-anodizing-and-how-it-works-72702939.html

Kwas mlekowy ... kto by pomyślał.


J.
Marcin Debowski
2024-06-25 01:37:43 UTC
Permalink
Post by Robert Wańkowski
Post by J.F
Post by Robert Wańkowski
Aluminiowe elementy szlifowałem w celu przygotowania do anodowania.
Po szlifowaniu gdy je chwytałem pozostawały ślady palców. Nie miałem
urąbanych rąk niczym tłustym. A te ślady nie do zmycia. Płyn do szyb,
zero efektu. Biały spirytus tak samo jak i aceton.
Po anodowaniu nie możesz "zmyc", czy przed anodowaniem nie mogłeś?
Przed anodowaniem poplamiłem.
Nie miałes ufaflunionych paluchów jakimś proszkowym detergentem czy
innym domestosem? Albo jakieś śladowe ilości kwasów typu solny,
siarkowy? Albo nawet nie tyle reakcja z gołym metalem co zmiana
charaktery warstewki pasywującej z tlenku na wodorotlenek? A może się
zrobiło jakieś ogniwo i z udziałem NaCl? (inny potencjał części, inny
Twojej ręki).
--
Marcin
Robert Wańkowski
2024-06-25 08:39:52 UTC
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by Robert Wańkowski
Post by J.F
Post by Robert Wańkowski
Aluminiowe elementy szlifowałem w celu przygotowania do anodowania.
Po szlifowaniu gdy je chwytałem pozostawały ślady palców. Nie miałem
urąbanych rąk niczym tłustym. A te ślady nie do zmycia. Płyn do szyb,
zero efektu. Biały spirytus tak samo jak i aceton.
Po anodowaniu nie możesz "zmyc", czy przed anodowaniem nie mogłeś?
Przed anodowaniem poplamiłem.
Nie miałes ufaflunionych paluchów jakimś proszkowym detergentem czy
innym domestosem? Albo jakieś śladowe ilości kwasów typu solny,
siarkowy? Albo nawet nie tyle reakcja z gołym metalem co zmiana
charaktery warstewki pasywującej z tlenku na wodorotlenek? A może się
zrobiło jakieś ogniwo i z udziałem NaCl? (inny potencjał części, inny
Twojej ręki).
Nic mi nie przychodzi do głowy czym mógłbym to urąbać.
Idę zrobić próbę, może coś się wyjaśni.


Robert

Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...