Discussion:
rtec z rozgrzanej swietlowki
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
m***@gmail.com
2017-05-27 13:11:27 UTC
Permalink
witam, jestem zupelnym laikiem, ale mam ogromny problem. wszyscy mysla,ze przesadzam,ale oto moja historia;
koncem stcznia wybuchla nam swiecaca goraca zarowka energooszczedna, wylala sie z niej jakas ciecz, zapach byl nieprzyjemny, gryzacy. pozbieralam ja rekami, a ciecz starlam papierem I wyzucilam do kosza w kuchni I wyszlam. byla zima okna zamkniete. jak wrocilismy do domu swad byl ogromny, nie wiedzielismy skad...bo nigdy nie slyszalam zeby zarowki byly tak trujace. wynioslam kubel na zewnatrz, ale smrod az powalal...nawdychalam sie, poczulam metaliczny smak...nastepnego dnia mialam zatoki ,bol glowy, nudnosci. potem goraczka I poty w nocy. pomyslalam ze to wirus grypy brzusznej bo wszyscy tak sie czulismy. potem biegunka krwista I rozowy mocz...nie skojarzylam faktow ze to wszystko of tej zarowki. I tak mieszkalismy sobie jeszcze 2 missiace, bez wiekszego wietrzenia...
I teraz moje pytanie, jak bardzo nasz dom I my jestesmy skarzeni rtecia z tej j..nej zarowki. mam dwoje dzieci I one tez sie nawdychaly. nie spie po nocach, chodze I placze po domu bo nikt nie wie co robic I jak nam pomuc...daltego zwracam sie tu na forum o jakas madra rade. POMOZCIE
Paweł Pawłowicz
2017-05-27 14:23:57 UTC
Permalink
Post by m***@gmail.com
witam, jestem zupelnym laikiem, ale mam ogromny problem. wszyscy mysla,ze przesadzam,ale oto moja historia;
koncem stcznia wybuchla nam swiecaca goraca zarowka energooszczedna, wylala sie z niej jakas ciecz, zapach byl nieprzyjemny, gryzacy. pozbieralam ja rekami, a ciecz starlam papierem I wyzucilam do kosza w kuchni I wyszlam. byla zima okna zamkniete. jak wrocilismy do domu swad byl ogromny, nie wiedzielismy skad...bo nigdy nie slyszalam zeby zarowki byly tak trujace. wynioslam kubel na zewnatrz, ale smrod az powalal...nawdychalam sie, poczulam metaliczny smak...nastepnego dnia mialam zatoki ,bol glowy, nudnosci. potem goraczka I poty w nocy. pomyslalam ze to wirus grypy brzusznej bo wszyscy tak sie czulismy. potem biegunka krwista I rozowy mocz...nie skojarzylam faktow ze to wszystko of tej zarowki. I tak mieszkalismy sobie jeszcze 2 missiace, bez wiekszego wietrzenia...
I teraz moje pytanie, jak bardzo nasz dom I my jestesmy skarzeni rtecia z tej j..nej zarowki. mam dwoje dzieci I one tez sie nawdychaly. nie spie po nocach, chodze I placze po domu bo nikt nie wie co robic I jak nam pomuc...daltego zwracam sie tu na forum o jakas madra rade. POMOZCIE
Rtęci tam co kot napłakał, to nie rtęć była przyczyną problemów. Swoją
drogą, dziwne to Twoje opowiadanie. Skąd tam ciecz?

P.P.
m***@gmail.com
2017-05-27 15:12:01 UTC
Permalink
Post by m***@gmail.com
witam, jestem zupelnym laikiem, ale mam ogromny problem. wszyscy mysla,ze przesadzam,ale oto moja historia;
koncem stcznia wybuchla nam swiecaca goraca zarowka energooszczedna, wylala sie z niej jakas ciecz, zapach byl nieprzyjemny, gryzacy. pozbieralam ja rekami, a ciecz starlam papierem I wyzucilam do kosza w kuchni I wyszlam. byla zima okna zamkniete. jak wrocilismy do domu swad byl ogromny, nie wiedzielismy skad...bo nigdy nie slyszalam zeby zarowki byly tak trujace. wynioslam kubel na zewnatrz, ale smrod az powalal...nawdychalam sie, poczulam metaliczny smak...nastepnego dnia mialam zatoki ,bol glowy, nudnosci. potem goraczka I poty w nocy. pomyslalam ze to wirus grypy brzusznej bo wszyscy tak sie czulismy. potem biegunka krwista I rozowy mocz...nie skojarzylam faktow ze to wszystko of tej zarowki. I tak mieszkalismy sobie jeszcze 2 missiace, bez wiekszego wietrzenia...
I teraz moje pytanie, jak bardzo nasz dom I my jestesmy skarzeni rtecia z tej j..nej zarowki. mam dwoje dzieci I one tez sie nawdychaly. nie spie po nocach, chodze I placze po domu bo nikt nie wie co robic I jak nam pomuc...daltego zwracam sie tu na forum o jakas madra rade. POMOZCIE
normalnie jakas reakcja zaszla bo zarowka byla parzaca.rtec ponoc podgrzana jest najbardziej toksyczna, boje sie co dalej bedzie z nami, bo my ciagle mieszkamy w domu. w czasie tego zdarzenia byla zima wiec w domu cieplo I malo wietrzone...taki szczypiacy posmak w nosie I ustach przez pare dni.
wylala sie taka przezroczysta oleista ciecz z szarymi jakby opilkami.
ja w nocy myslalam ze mi serce rozerwie, ale nie kojazylam tego z zarowka...
cala moja rodzina bardzo to odchorowala, mysmy mysleli ze to ta zoladkowa grypa, ale teraz okazuje sie ze nogi dretwieja, rece sie trzesa.boze co robic. dzwonilam na straz to oni twierdzo ze mala zawartosc rteci, ale jak byla wrzaca?
chcialabym zeby to nie byla prawda, ale obawiam sie , ze dobrze nie jest. boje sie o mojego syna bo I tak juz ma problem ze zdrowiem,
pare dni temu zawiazlam mocz na zawartosc rteci. wyniki maja byc za 2 tyg. a my ciagle mieszkamy w tym domu. mam wrazenie ze dalej sie trujemy.
Robert Wańkowski
2017-05-28 13:25:08 UTC
Permalink
Post by m***@gmail.com
cala moja rodzina bardzo to odchorowala
Hydrargyophobia zbiorowa. ;-)

Robert
maks
2017-05-28 19:00:25 UTC
Permalink
Post by Robert Wańkowski
Post by m***@gmail.com
cala moja rodzina bardzo to odchorowala
Hydrargyophobia zbiorowa. ;-)
Robert
m***@gmail.com
2017-05-28 19:02:41 UTC
Permalink
Post by Robert Wańkowski
Post by m***@gmail.com
cala moja rodzina bardzo to odchorowala
Hydrargyophobia zbiorowa. ;-)
Robert
Post by m***@gmail.com
cala moja rodzina bardzo to odchorowala
Hydrargyophobia zbiorowa. ;-)
Robert
mnie nie jest do smiechu,ale rozumiem panska reakcje...wszyscy tak mysla dopoki ich to nie spotka. ja wczesniej tezbym sie smiala.
mysli Pan ze te szare opilki we wrzacej cieczy to nie rtec?
Robert Wańkowski
2017-05-28 19:33:37 UTC
Permalink
Post by m***@gmail.com
mysli Pan ze te szare opilki we wrzacej cieczy to nie rtec?
Na grupach jesteśmy na ty. :-) I nie tylko.
A co do "żarówki" to możemy dywagować co tam było. Ja obstawiam, że to
elektrolit wybuchł.
Czyli nie ma co się obawiać.

Robert
Adam
2017-05-28 19:55:39 UTC
Permalink
Post by Robert Wańkowski
Post by m***@gmail.com
mysli Pan ze te szare opilki we wrzacej cieczy to nie rtec?
Na grupach jesteśmy na ty. :-) I nie tylko.
A co do "żarówki" to możemy dywagować co tam było. Ja obstawiam, że to
elektrolit wybuchł.
Czyli nie ma co się obawiać.
Rtęci nie czuć.
Jeszcze nie tak dawno w szkołach podstawowych na fizyce dzieci "bawiły
się" rtęcią. Brało się ją do ręki, wkładało się ręce do naczynia z rtęcią.

Nieco jeszcze wcześniej (w latach 30-tych?) lekarze nacierali pacjentów
rtęcią. I ci pacjenci na pewno dłużej żyli, niż inni, poddawani
promieniom Rentgena.

Kondenstarot elektrolityczny (jeszcze zależy jaki), jak wybuchnie to z
reguły śmierdzi oraz czasem jeszcze zasypie "śniegiem" z bebechów.
Niektóre starsze potrafiły jeszcze głośno strzelić, niczym granat bojowy.

Ale ani rtęć, ani elektrolit z kondensatora nie są ani trujące, ani
szkodliwe w tych ilościach, w których mogą występować w świetlówkach.
--
Pozdrawiam.

Adam
m***@gmail.com
2017-05-28 20:31:30 UTC
Permalink
Post by Adam
Post by Robert Wańkowski
Post by m***@gmail.com
mysli Pan ze te szare opilki we wrzacej cieczy to nie rtec?
Na grupach jesteśmy na ty. :-) I nie tylko.
A co do "żarówki" to możemy dywagować co tam było. Ja obstawiam, że to
elektrolit wybuchł.
Czyli nie ma co się obawiać.
Rtęci nie czuć.
Jeszcze nie tak dawno w szkołach podstawowych na fizyce dzieci "bawiły
się" rtęcią. Brało się ją do ręki, wkładało się ręce do naczynia z rtęcią.
Nieco jeszcze wcześniej (w latach 30-tych?) lekarze nacierali pacjentów
rtęcią. I ci pacjenci na pewno dłużej żyli, niż inni, poddawani
promieniom Rentgena.
Kondenstarot elektrolityczny (jeszcze zależy jaki), jak wybuchnie to z
reguły śmierdzi oraz czasem jeszcze zasypie "śniegiem" z bebechów.
Niektóre starsze potrafiły jeszcze głośno strzelić, niczym granat bojowy.
Ale ani rtęć, ani elektrolit z kondensatora nie są ani trujące, ani
szkodliwe w tych ilościach, w których mogą występować w świetlówkach.
--
Pozdrawiam.
Adam
Bardzo dziekuje za odpowiedzi,serce sie raduje;)
czyli to palace smierdzace cos to nie opary rteci?
a to aluminium jest takie smierdzace? bo te wszystkie objawy to byly po tym wybuchu I nie bardzo przewietrzonym pomieszczeniu, jeszcze dlugo po tym jak wchodzilam do domu to tak szczypalo w gardle I nosie,,,myslalam ze to te opary rteci...
m***@gmail.com
2017-05-28 21:31:15 UTC
Permalink
Post by Robert Wańkowski
Post by m***@gmail.com
mysli Pan ze te szare opilki we wrzacej cieczy to nie rtec?
Na grupach jesteśmy na ty. :-) I nie tylko.
A co do "żarówki" to możemy dywagować co tam było. Ja obstawiam, że to
elektrolit wybuchł.
Czyli nie ma co się obawiać.
Robert
Dziekuje za odpowiedz, troche mi lepiej;)
Basia Kier
2017-05-28 19:49:09 UTC
Permalink
Post by m***@gmail.com
mnie nie jest do smiechu,ale rozumiem panska reakcje...wszyscy tak mysla dopoki ich to nie spotka. ja wczesniej tezbym sie smiala.
mysli Pan ze te szare opilki we wrzacej cieczy to nie rtec?
Nic się (prawie) nie stało. Eksplodował kondensator elektrolityczny z układu zasilania. Opiłki to nie rtęć, tylko kawałki obudowy kondensatora (aluminium). rtęć jest w żarówce w postaci pary i już dawno uleciała za okno.
Nic się nie martw! Z większymi ilościami rtęci (ołowiu, kadmu i innych) stykasz się na co dzień i żyjesz.
m***@gmail.com
2017-05-29 05:19:10 UTC
Permalink
Post by Basia Kier
Post by m***@gmail.com
mnie nie jest do smiechu,ale rozumiem panska reakcje...wszyscy tak mysla dopoki ich to nie spotka. ja wczesniej tezbym sie smiala.
mysli Pan ze te szare opilki we wrzacej cieczy to nie rtec?
Nic się (prawie) nie stało. Eksplodował kondensator elektrolityczny z układu zasilania. Opiłki to nie rtęć, tylko kawałki obudowy kondensatora (aluminium). rtęć jest w żarówce w postaci pary i już dawno uleciała za okno.
Nic się nie martw! Z większymi ilościami rtęci (ołowiu, kadmu i innych) stykasz się na co dzień i żyjesz.
ale w momencie wybuchu ja bylam wlasnie tuz przy zarowce wykrecalam ja, poczulam metaliczny smak no I potem te wszystkie objawy zatrucia ...bardzo ostre. chyba jednak sie nawdychalam...teraz nikt nie wie co zrobic, bo rece mi zaczely drzec I takie dziwne tiki mam, moj mlodszy syn mowi, ze mu nogi dretwieja...czytalam o chlopcu z Niemiec, ktory po wybuchu takiej zarowki stracil wlosy I ma drgawki, rodzice tez mieli objawy tylko mniejsze...teraz skarza firme...nikt o tym nie mowi I nie pisze...
J.F.
2017-05-29 17:43:03 UTC
Permalink
Post by m***@gmail.com
witam, jestem zupelnym laikiem, ale mam ogromny problem. wszyscy
mysla,ze przesadzam,ale oto moja historia; koncem stcznia wybuchla
nam swiecaca goraca zarowka energooszczedna, wylala sie z niej
jakas ciecz, zapach byl nieprzyjemny, gryzacy. pozbieralam ja
rekami, a ciecz starlam papierem I wyzucilam do kosza w kuchni I
wyszlam. byla zima okna zamkniete. jak wrocilismy do domu swad byl
ogromny, nie wiedzielismy skad...bo nigdy nie slyszalam zeby
zarowki byly tak trujace. wynioslam kubel na zewnatrz, ale smrod
az powalal...nawdychalam sie, poczulam metaliczny smak...nastepnego
dnia mialam zatoki ,bol glowy, nudnosci. potem goraczka I poty w
nocy. pomyslalam ze to wirus grypy brzusznej bo wszyscy tak sie
czulismy. potem biegunka krwista I rozowy mocz...nie skojarzylam
faktow ze to wszystko of tej zarowki. I tak mieszkalismy sobie
jeszcze 2 missiace, bez wiekszego wietrzenia... I teraz moje
pytanie, jak bardzo nasz dom I my jestesmy skarzeni rtecia z tej
Rteci to tam jest tyle co nic - pare mg, czyli ok 1mm szesciennego.
Taka mala kropelka.
A w ogole pekla ta szklana rurka, co swieci? Bo rtec w srodku niej.

Z opisu zas zgaduje, ze wybuchl kondensator elektrolityczny, ktory
jest w przetwornicy.
Elektrolit - wielka niewiadoma, prawdopodobnie kwas siarkowy, mowilo
sie ze mocznik, i kto wie co jeszcze. W amerykanskich patentach moze
znajdziesz.

Ogolnie - nie powinny byc bardzo szkodliwe.

J.
Kiczko
2017-06-01 02:40:33 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by m***@gmail.com
witam, jestem zupelnym laikiem, ale mam ogromny problem. wszyscy
mysla,ze przesadzam,ale oto moja historia; koncem stcznia wybuchla
nam swiecaca goraca zarowka energooszczedna, wylala sie z niej
jakas ciecz, zapach byl nieprzyjemny, gryzacy. pozbieralam ja
rekami, a ciecz starlam papierem I wyzucilam do kosza w kuchni I
wyszlam. byla zima okna zamkniete. jak wrocilismy do domu swad byl
ogromny, nie wiedzielismy skad...bo nigdy nie slyszalam zeby
zarowki byly tak trujace. wynioslam kubel na zewnatrz, ale smrod
az powalal...nawdychalam sie, poczulam metaliczny smak...nastepnego
dnia mialam zatoki ,bol glowy, nudnosci. potem goraczka I poty w
nocy. pomyslalam ze to wirus grypy brzusznej bo wszyscy tak sie
czulismy. potem biegunka krwista I rozowy mocz...nie skojarzylam
faktow ze to wszystko of tej zarowki. I tak mieszkalismy sobie
jeszcze 2 missiace, bez wiekszego wietrzenia... I teraz moje
pytanie, jak bardzo nasz dom I my jestesmy skarzeni rtecia z tej
Rteci to tam jest tyle co nic - pare mg, czyli ok 1mm szesciennego.
Taka mala kropelka.
A w ogole pekla ta szklana rurka, co swieci? Bo rtec w srodku niej.
Widzę że ludziska tutaj zaczynają wprowadzać biedną kobitę w błąd!!!
Rtęć jest jedną z najbardziej toksycznych substancji dla człowieka!!!
Jeśli ta żarówka energooszczędna to była żarówka diodowa to pewnie pękł
kondensator i nie ma się co martwic, ale jeśli to była żarówka ze świetlówką
wewnątrz i ta rurka się rozbiła to sprawa jest SMIERTELNIE poważna!!! Proszę
zwrócić uwagę że te wszystkie niepokojące dolegliwości nie wzięły się z
znikąd.
Jest film dokumentalny o tym jak w pewnym domku na korytarzu przewrócił się
lampka nocna i stłukła świetlówka w takiej żarówce energooszczędnej. W
pokoju obok spało małe dziecko, któremu po tygodniu od zdarzenia wyszły
wszystkie włosy jak po chemioterapii a po miesiącu dziecko gwałtownie
cofnęło się w rozwoju, zaczęło mieć problemy z chodzeniem, mówieniem, oraz
poruszaniem się, to cofniecie się w rozwoju było tak gwałtowne że samo
dziecko się wystraszyło bo zaczęło rozumieć co się dzieje. Tam nie było
wielkiego smrodu, dzi9ecko spało daleko od miejsca stłuczki, dom był
wietrzony a efekt przerażający.

Świetlówka w takich żarówkach energooszczędnych zawiera, poza trującą
rtęcią, równie silnie trujący luminofor, gdy stłuczenie następuje w trakcie
świecenia jarzeniówki to na zewnątrz wydostaje się jeszcze bardziej trująca
mieszanka rtęci i luminoforu, te trucizny głównie uszkadzają układ nerwowy,
czyli mózg.

Film, nie pamiętam tytułu, można znaleźć w sieci, jak pamiętam, to leczenie
dziecka było bardzo długie, a największym problemem było znalezienie lekarza
potrafiącego leczyć zatrucia toksynami i leczenie polegało właśnie na
powolnym usuwaniu tej trucizny z organizmu dziecka.

Jeśli tej kobiecie stłukła się świetlówka, to sprawa jest bardzo poważna,
mogąca przynieść trwałe kalectwo dla całej rodziny. Te wszystkie nowoczesne
żarówki energooszczędne są projektowane tak żeby po cichu zabijały, może
zgony są rzadkością, ale trwałe pogorszenie zdrowia gwarantowane.
Adam
2017-06-01 16:39:00 UTC
Permalink
Post by Kiczko
Post by J.F.
Post by m***@gmail.com
witam, jestem zupelnym laikiem, ale mam ogromny problem. wszyscy
mysla,ze przesadzam,ale oto moja historia; koncem stcznia wybuchla
nam swiecaca goraca zarowka energooszczedna, wylala sie z niej
jakas ciecz, zapach byl nieprzyjemny, gryzacy. pozbieralam ja
rekami, a ciecz starlam papierem I wyzucilam do kosza w kuchni I
wyszlam. byla zima okna zamkniete. jak wrocilismy do domu swad byl
ogromny, nie wiedzielismy skad...bo nigdy nie slyszalam zeby
zarowki byly tak trujace. wynioslam kubel na zewnatrz, ale smrod
az powalal...nawdychalam sie, poczulam metaliczny smak...nastepnego
dnia mialam zatoki ,bol glowy, nudnosci. potem goraczka I poty w
nocy. pomyslalam ze to wirus grypy brzusznej bo wszyscy tak sie
czulismy. potem biegunka krwista I rozowy mocz...nie skojarzylam
faktow ze to wszystko of tej zarowki. I tak mieszkalismy sobie
jeszcze 2 missiace, bez wiekszego wietrzenia... I teraz moje
pytanie, jak bardzo nasz dom I my jestesmy skarzeni rtecia z tej
Rteci to tam jest tyle co nic - pare mg, czyli ok 1mm szesciennego.
Taka mala kropelka.
A w ogole pekla ta szklana rurka, co swieci? Bo rtec w srodku niej.
Widzę że ludziska tutaj zaczynają wprowadzać biedną kobitę w błąd!!!
Rtęć jest jedną z najbardziej toksycznych substancji dla człowieka!!!
Jeśli ta żarówka energooszczędna to była żarówka diodowa to pewnie pękł
kondensator i nie ma się co martwic, ale jeśli to była żarówka ze
świetlówką wewnątrz i ta rurka się rozbiła to sprawa jest SMIERTELNIE
poważna!!! Proszę zwrócić uwagę że te wszystkie niepokojące dolegliwości
nie wzięły się z znikąd.
Jest film dokumentalny o tym jak w pewnym domku na korytarzu przewrócił
się lampka nocna i stłukła świetlówka w takiej żarówce energooszczędnej.
W pokoju obok spało małe dziecko, któremu po tygodniu od zdarzenia
wyszły wszystkie włosy jak po chemioterapii a po miesiącu dziecko
gwałtownie cofnęło się w rozwoju, zaczęło mieć problemy z chodzeniem,
mówieniem, oraz poruszaniem się, to cofniecie się w rozwoju było tak
gwałtowne że samo dziecko się wystraszyło bo zaczęło rozumieć co się
dzieje. Tam nie było wielkiego smrodu, dzi9ecko spało daleko od miejsca
stłuczki, dom był wietrzony a efekt przerażający.
Świetlówka w takich żarówkach energooszczędnych zawiera, poza trującą
rtęcią, równie silnie trujący luminofor, gdy stłuczenie następuje w
trakcie świecenia jarzeniówki to na zewnątrz wydostaje się jeszcze
bardziej trująca mieszanka rtęci i luminoforu, te trucizny głównie
uszkadzają układ nerwowy, czyli mózg.
Film, nie pamiętam tytułu, można znaleźć w sieci, jak pamiętam, to
leczenie dziecka było bardzo długie, a największym problemem było
znalezienie lekarza potrafiącego leczyć zatrucia toksynami i leczenie
polegało właśnie na powolnym usuwaniu tej trucizny z organizmu dziecka.
Jeśli tej kobiecie stłukła się świetlówka, to sprawa jest bardzo
poważna, mogąca przynieść trwałe kalectwo dla całej rodziny. Te
wszystkie nowoczesne żarówki energooszczędne są projektowane tak żeby po
cichu zabijały, może zgony są rzadkością, ale trwałe pogorszenie zdrowia
gwarantowane.
Nie chciało mi się ciąć Twojego postu.

Ale możesz mi wytłumaczyć, jak to jest, że jeszcze jakieś 20-30 lat temu
prawie "wszędzie" - czyli szpitale, zakłady pracy, domy kultury, itd -
były świetlówki rurowe.
Te świetlówki, jak się zużywały i migotały lub nie zapalały się - tłukło
się i wrzucało do pojemników. I tak sobie czasem tygodniami leżały, a
ludzie obok pracowali.
Czasem jeszcze ktoś rtęć zbierał do zabawy lub do szkoły - sam
widziałem. Uzyskał z kilku koszy nieco mniej niż pół szklanki.
I ludzie żyją. Włosy mają.

Cud jakiś?
--
Pozdrawiam.

Adam
Paweł Pawłowicz
2017-06-01 17:06:47 UTC
Permalink
Post by Adam
Post by Kiczko
Post by J.F.
Post by m***@gmail.com
witam, jestem zupelnym laikiem, ale mam ogromny problem. wszyscy
mysla,ze przesadzam,ale oto moja historia; koncem stcznia wybuchla
nam swiecaca goraca zarowka energooszczedna, wylala sie z niej
jakas ciecz, zapach byl nieprzyjemny, gryzacy. pozbieralam ja
rekami, a ciecz starlam papierem I wyzucilam do kosza w kuchni I
wyszlam. byla zima okna zamkniete. jak wrocilismy do domu swad byl
ogromny, nie wiedzielismy skad...bo nigdy nie slyszalam zeby
zarowki byly tak trujace. wynioslam kubel na zewnatrz, ale smrod
az powalal...nawdychalam sie, poczulam metaliczny smak...nastepnego
dnia mialam zatoki ,bol glowy, nudnosci. potem goraczka I poty w
nocy. pomyslalam ze to wirus grypy brzusznej bo wszyscy tak sie
czulismy. potem biegunka krwista I rozowy mocz...nie skojarzylam
faktow ze to wszystko of tej zarowki. I tak mieszkalismy sobie
jeszcze 2 missiace, bez wiekszego wietrzenia... I teraz moje
pytanie, jak bardzo nasz dom I my jestesmy skarzeni rtecia z tej
Rteci to tam jest tyle co nic - pare mg, czyli ok 1mm szesciennego.
Taka mala kropelka.
A w ogole pekla ta szklana rurka, co swieci? Bo rtec w srodku niej.
Widzę że ludziska tutaj zaczynają wprowadzać biedną kobitę w błąd!!!
Rtęć jest jedną z najbardziej toksycznych substancji dla człowieka!!!
Jeśli ta żarówka energooszczędna to była żarówka diodowa to pewnie pękł
kondensator i nie ma się co martwic, ale jeśli to była żarówka ze
świetlówką wewnątrz i ta rurka się rozbiła to sprawa jest SMIERTELNIE
poważna!!! Proszę zwrócić uwagę że te wszystkie niepokojące dolegliwości
nie wzięły się z znikąd.
Jest film dokumentalny o tym jak w pewnym domku na korytarzu przewrócił
się lampka nocna i stłukła świetlówka w takiej żarówce energooszczędnej.
W pokoju obok spało małe dziecko, któremu po tygodniu od zdarzenia
wyszły wszystkie włosy jak po chemioterapii a po miesiącu dziecko
gwałtownie cofnęło się w rozwoju, zaczęło mieć problemy z chodzeniem,
mówieniem, oraz poruszaniem się, to cofniecie się w rozwoju było tak
gwałtowne że samo dziecko się wystraszyło bo zaczęło rozumieć co się
dzieje. Tam nie było wielkiego smrodu, dzi9ecko spało daleko od miejsca
stłuczki, dom był wietrzony a efekt przerażający.
Świetlówka w takich żarówkach energooszczędnych zawiera, poza trującą
rtęcią, równie silnie trujący luminofor, gdy stłuczenie następuje w
trakcie świecenia jarzeniówki to na zewnątrz wydostaje się jeszcze
bardziej trująca mieszanka rtęci i luminoforu, te trucizny głównie
uszkadzają układ nerwowy, czyli mózg.
Film, nie pamiętam tytułu, można znaleźć w sieci, jak pamiętam, to
leczenie dziecka było bardzo długie, a największym problemem było
znalezienie lekarza potrafiącego leczyć zatrucia toksynami i leczenie
polegało właśnie na powolnym usuwaniu tej trucizny z organizmu dziecka.
Jeśli tej kobiecie stłukła się świetlówka, to sprawa jest bardzo
poważna, mogąca przynieść trwałe kalectwo dla całej rodziny. Te
wszystkie nowoczesne żarówki energooszczędne są projektowane tak żeby po
cichu zabijały, może zgony są rzadkością, ale trwałe pogorszenie zdrowia
gwarantowane.
Nie chciało mi się ciąć Twojego postu.
Ale możesz mi wytłumaczyć, jak to jest, że jeszcze jakieś 20-30 lat temu
prawie "wszędzie" - czyli szpitale, zakłady pracy, domy kultury, itd -
były świetlówki rurowe.
Te świetlówki, jak się zużywały i migotały lub nie zapalały się - tłukło
się i wrzucało do pojemników. I tak sobie czasem tygodniami leżały, a
ludzie obok pracowali.
Czasem jeszcze ktoś rtęć zbierał do zabawy lub do szkoły - sam
widziałem. Uzyskał z kilku koszy nieco mniej niż pół szklanki.
I ludzie żyją. Włosy mają.
Cud jakiś?
Dorzucę tylko:

Chlorek rtęci II po naniesieniu na skórę
LD50 41 mg/kg

według: https://toxnet.nlm.nih.gov/

P.P.
J.F.
2017-06-01 20:21:46 UTC
Permalink
[...]
Post by Paweł Pawłowicz
Post by Adam
Nie chciało mi się ciąć Twojego postu.
Ale możesz mi wytłumaczyć, jak to jest, że jeszcze jakieś 20-30 lat temu
prawie "wszędzie" - czyli szpitale, zakłady pracy, domy kultury, itd -
były świetlówki rurowe.
Te świetlówki, jak się zużywały i migotały lub nie zapalały się - tłukło
się i wrzucało do pojemników. I tak sobie czasem tygodniami leżały, a
ludzie obok pracowali.
Czasem jeszcze ktoś rtęć zbierał do zabawy lub do szkoły - sam
widziałem. Uzyskał z kilku koszy nieco mniej niż pół szklanki.
I ludzie żyją. Włosy mają.
Ja bym jeszcze dorzucil termometry. Zawieral znacznie wiecej rteci niz
swietlowka. Na pewno tysiace sie stlukly.
Post by Paweł Pawłowicz
Post by Adam
Cud jakiś?
Chlorek rtęci II po naniesieniu na skórę
LD50 41 mg/kg
według: https://toxnet.nlm.nih.gov/
Pawle:
-na 50kg osobe trzeba by 2 gramy - zawartosc tysiaca malych
swietlowek,
-chlorek - latwiej przyswajalny niz rtec.

-organiczne zwiazki sa jeszczse gorsze
https://en.wikipedia.org/wiki/Karen_Wetterhahn



J.
Paweł Pawłowicz
2017-06-02 09:11:16 UTC
Permalink
Post by J.F.
[...]
Post by Paweł Pawłowicz
Post by Adam
Nie chciało mi się ciąć Twojego postu.
Ale możesz mi wytłumaczyć, jak to jest, że jeszcze jakieś 20-30 lat temu
prawie "wszędzie" - czyli szpitale, zakłady pracy, domy kultury, itd -
były świetlówki rurowe.
Te świetlówki, jak się zużywały i migotały lub nie zapalały się - tłukło
się i wrzucało do pojemników. I tak sobie czasem tygodniami leżały, a
ludzie obok pracowali.
Czasem jeszcze ktoś rtęć zbierał do zabawy lub do szkoły - sam
widziałem. Uzyskał z kilku koszy nieco mniej niż pół szklanki.
I ludzie żyją. Włosy mają.
Ja bym jeszcze dorzucil termometry. Zawieral znacznie wiecej rteci niz
swietlowka. Na pewno tysiace sie stlukly.
Post by Paweł Pawłowicz
Post by Adam
Cud jakiś?
Chlorek rtęci II po naniesieniu na skórę
LD50 41 mg/kg
według: https://toxnet.nlm.nih.gov/
-na 50kg osobe trzeba by 2 gramy - zawartosc tysiaca malych
swietlowek,
-chlorek - latwiej przyswajalny niz rtec.
-organiczne zwiazki sa jeszczse gorsze
https://en.wikipedia.org/wiki/Karen_Wetterhahn
http://youtu.be/0j2X6HZrfdE
J.
Jeśli już opowiadamy historyjki, to dorzucę szarą maść i zastosowanie
metalicznej rtęci jako środka przeczyszczającego. Po prostu wypijało się
kilkanaście gramów, rtęć wskutek swojej dużej gęstości podrażnia jelita
i efekt jest wiadomy. I nie było problemów. Można jeszcze o Minamacie i
ludziach, co mieli po 100ppm rtęci w wątrobie. I żyli.

P.P.
m***@gmail.com
2017-06-02 17:33:55 UTC
Permalink
Post by Paweł Pawłowicz
Post by J.F.
[...]
Post by Paweł Pawłowicz
Post by Adam
Nie chciało mi się ciąć Twojego postu.
Ale możesz mi wytłumaczyć, jak to jest, że jeszcze jakieś 20-30 lat temu
prawie "wszędzie" - czyli szpitale, zakłady pracy, domy kultury, itd -
były świetlówki rurowe.
Te świetlówki, jak się zużywały i migotały lub nie zapalały się - tłukło
się i wrzucało do pojemników. I tak sobie czasem tygodniami leżały, a
ludzie obok pracowali.
Czasem jeszcze ktoś rtęć zbierał do zabawy lub do szkoły - sam
widziałem. Uzyskał z kilku koszy nieco mniej niż pół szklanki.
I ludzie żyją. Włosy mają.
Ja bym jeszcze dorzucil termometry. Zawieral znacznie wiecej rteci niz
swietlowka. Na pewno tysiace sie stlukly.
Post by Paweł Pawłowicz
Post by Adam
Cud jakiś?
Chlorek rtęci II po naniesieniu na skórę
LD50 41 mg/kg
według: https://toxnet.nlm.nih.gov/
-na 50kg osobe trzeba by 2 gramy - zawartosc tysiaca malych
swietlowek,
-chlorek - latwiej przyswajalny niz rtec.
-organiczne zwiazki sa jeszczse gorsze
https://en.wikipedia.org/wiki/Karen_Wetterhahn
http://youtu.be/0j2X6HZrfdE
J.
Jeśli już opowiadamy historyjki, to dorzucę szarą maść i zastosowanie
metalicznej rtęci jako środka przeczyszczającego. Po prostu wypijało się
kilkanaście gramów, rtęć wskutek swojej dużej gęstości podrażnia jelita
i efekt jest wiadomy. I nie było problemów. Można jeszcze o Minamacie i
ludziach, co mieli po 100ppm rtęci w wątrobie. I żyli.
P.P.
Ale wypicie metalicznej rteci a wdychanie oparow rteci to dwie rozne rzeczy, mozna wypic rtec z calego termometru I nic ci nie bedzie ale wdychac opary to juz inna sprawa...prosze sprawdzic
Kiczko
2017-06-05 04:36:30 UTC
Permalink
Post by Paweł Pawłowicz
Jeśli już opowiadamy historyjki, to dorzucę szarą maść i zastosowanie
metalicznej rtęci jako środka przeczyszczającego. Po prostu wypijało się
kilkanaście gramów, rtęć wskutek swojej dużej gęstości podrażnia jelita i
efekt jest wiadomy. I nie było problemów. Można jeszcze o Minamacie i
ludziach, co mieli po 100ppm rtęci w wątrobie. I żyli.
Ludzie co wy za głupoty pitolicie, czy jesteście aż tak tempii?
Termometry rtęciowe nie wybuchają opatami rtęci, zresztą jest dokument
zatrucia dziecka spowodowany stłuczeniem świecącej świetlówki, tam poza
rtęcią jest jeszcze trujacy luminofor, dziecku wyszły wszystkie włosy, oraz
miało problemy z mową i poruszaniem się, pamiętam jak na filmie to dziecko
chce złapać ręką kubek żeby się napic, ale ręką łapie powietrze a nie moze
trafić w kubek, to są obiawy zatrucia rtęcia.
W pewnej fabryce utylizacji świetlówek jeden pracownik nagle oślepł i nagle
zrobił się problem, bo trzeba mu było rętę do końca zycia płacić i nagle te
śladowe ilosci rtęci w świetlówce stały się niebezpieczne a wcześniej
wszyscy byli tacy mundrzy jak wy.
J.F.
2017-06-06 01:39:35 UTC
Permalink
Post by Kiczko
Post by Paweł Pawłowicz
Jeśli już opowiadamy historyjki, to dorzucę szarą maść i zastosowanie
metalicznej rtęci jako środka przeczyszczającego. Po prostu wypijało się
kilkanaście gramów, rtęć wskutek swojej dużej gęstości podrażnia jelita i
efekt jest wiadomy. I nie było problemów. Można jeszcze o Minamacie i
ludziach, co mieli po 100ppm rtęci w wątrobie. I żyli.
Ludzie co wy za głupoty pitolicie, czy jesteście aż tak tempii?
Termometry rtęciowe nie wybuchają opatami rtęci,
Ale ta rtec paruje potem. Powoli, stezenie male, ale dlugo.
Post by Kiczko
zresztą jest dokument
zatrucia dziecka spowodowany stłuczeniem świecącej świetlówki,
Jak wiele innych tzw dokumentow.
Post by Kiczko
tam poza rtęcią jest jeszcze trujacy luminofor,
Ale co - dziecko go jadlo czy co ?
Post by Kiczko
dziecku wyszły wszystkie włosy, oraz
miało problemy z mową i poruszaniem się, pamiętam jak na filmie to dziecko
chce złapać ręką kubek żeby się napic, ale ręką łapie powietrze a nie moze
trafić w kubek, to są obiawy zatrucia rtęcia.
Tudziez paru innych chorob.
Post by Kiczko
W pewnej fabryce utylizacji świetlówek jeden pracownik nagle oślepł i nagle
zrobił się problem, bo trzeba mu było rętę do końca zycia płacić i nagle te
śladowe ilosci rtęci w świetlówce stały się niebezpieczne a wcześniej
wszyscy byli tacy mundrzy jak wy.
Tylko jeden ? Troche dziwne, nieprawdaz ?

P.S. Mowili wlasnie o Wyspianskim. Uczulony na metale ciezkie.
Nie mogl malowac farbami z olowiem, nie mogl byc leczony mascia z
rtecia. Moze to podobna nadwrazliwosc ?

J.
Kiczko
2017-06-10 02:51:04 UTC
Permalink
Ten wpis może być nieodpowiedni. Kliknij, aby go wyświetlić.
J.F.
2017-06-11 12:40:41 UTC
Permalink
Post by Kiczko
Post by J.F.
Post by Kiczko
tam poza rtęcią jest jeszcze trujacy luminofor,
Ale co - dziecko go jadlo czy co ?
Człowieku, ile ty masz lat?
Odnoszę wrażenie że udajesz głupszego od gimnazjalisty, czy faktycznie taki
jesteś?
Wewnątrz świecącej świetlówki znajdują się opary rtęci i luminoforu, nie
wiesz nawet jak zbudowana jeśt świetlówka i jak działa s się wymądrzasz?
Wiem jak jest zbudowana i bardzo mnie zaciekawily te opary luminoforu.
Post by Kiczko
Post by J.F.
Przecież kobieta wyraźnie napisała co się stało i jakie wystąpiły
dolegliwosci po tym zdarzeniu, wyraźnie opisała obiawy zatrucia w tym rtęcią
a ty głupiego udajaesz?
Bo tak nie powinno byc.
Wiec zachodzi pytanie - mamuska przewrazliwiona, zmyslila calkowicie,
chce odszkodowanie wyciagnac, ta swietlowka omylkowo duzo rteci
zawierala, dziecko jakies nadwrazliwe, zatrute rtecia z innego zrodla,
choruje/zatrute calkiem czym innym ... z youtube sie tego nie dowiesz.

J.
Kiczko
2017-06-21 03:28:34 UTC
Permalink
Post by J.F.
Człowieku, ile ty masz lat? Odnoszę wrażenie że udajesz głupszego
od gimnazjalisty, czy faktycznie taki jesteś?
Wewnątrz świecącej świetlówki znajdują się opary rtęci i luminoforu, nie
wiesz nawet jak zbudowana jeśt świetlówka i jak działa s się wymądrzasz?
Wiem jak jest zbudowana i bardzo mnie zaciekawily te opary luminoforu.
Najwyraźniej nie wiesz jak jest zbudowana świetlówka i jak działa, ale
niewiedza nie jest oznaką głupoty, domyślam się że znasz tylko propagandowa
zasadę działania i budowy świetlówki i o tym jaka to ona super i bezpieczna,
przeciętnemu gimbusowi w ten sposób piorą mózgi i potem się dziwią skąd te
opary luminoforu i czemu on trujący.
Natomiast to ze mino niewiedzy, opowiadasz kłamstwa o bezpieczeństwie i
urojeniach pokrzywdzonej rodziny, to już jest oznaką chamstwa, prostactwa i
głupoty:(
Post by J.F.
Post by Kiczko
Przecież kobieta wyraźnie napisała co się stało i jakie wystąpiły
dolegliwosci po tym zdarzeniu, wyraźnie opisała obiawy zatrucia w tym rtęcią
a ty głupiego udajaesz?
Bo tak nie powinno byc.
Wiec zachodzi pytanie - mamuska przewrazliwiona, zmyslila calkowicie,
chce odszkodowanie wyciagnac, ta swietlowka omylkowo duzo rteci
zawierala, dziecko jakies nadwrazliwe, zatrute rtecia z innego zrodla,
choruje/zatrute calkiem czym innym ... z youtube sie tego nie dowiesz.
Nie ma czegoś takiego jak bezpieczna dawka trucizny a jak byś się
zainteresował, to dowiedział byś się że w tej świetlówce może być jej
całkiem sporo, natomiast to że dziecko jest słabsze od dorosłego i bardziej
podatne za zatrucie, to chyba sprawa oczywista, tysiące dzieci rocznie pada
ofiarą poważnego zatrucia truciznami z pękniętej świetlówki, tylko nie
wszyscy rodzice mają pieniądze żeby sprawę nagłośnić i sądzić się z
bandytami producentami tego świństwa, dodatkowo działa gimbusia propaganda,
co ewidentnie widać po tutejszych wypowiedziach.
p.s. gimbusom wytłumaczę że świetlówka jest tak zaprojektowana żeby szkodzić
na wszystkie możliwe sposoby, światło świetlówek ze względu na nienaturalne
widmo uszkadza wzrok, wewnątrz świetlówki powstaje szkodliwe promieniowanie
rentgenowskie które częściowo wydostaje się poza świetlówkę, zwłaszcza jej
pozbawionymi luminoforu końcówkami, wewnątrz świetlówki znajduje się wiele
bardzo trujących substancji, takich jak rtęć i luminofor, które w czasie
świecenia znajdują się w znacznej ilości w postaci oparów które podczas
stłuczenia mogą zatruć cała rodzinę w domu, oczywiście kto się nawdycha
więcej i jest słabszy, na przykład dziecko, ten ma gorzej.
Robert Wańkowski
2017-06-21 20:26:59 UTC
Permalink
Post by Kiczko
Nie ma czegoś takiego jak bezpieczna dawka trucizny
Jak nie ma, jak jest. I jeszcze pomaga. :-)
Homeopatia.
A tu przykład.
https://www.aleleki.pl/produkt/6661-boiron-kalium-bichromicum-9-ch-granulki-4-g.html

Robert
Adam
2017-06-20 20:29:19 UTC
Permalink
(...)
Jeśli skończyłeś choćby podstawówkę, to weź i przypomnij sobie
przynajmniej informacje z podręczników fizyki czy chemii.

A swoje chore fantasmagorie zachowaj dla siebie, nie zaśmiecaj grup.
--
Pozdrawiam.

Adam
J.F.
2017-06-21 09:14:07 UTC
Permalink
Użytkownik "Kiczko" napisał w wiadomości grup
Post by Kiczko
Post by J.F.
Post by Kiczko
Wewnątrz świecącej świetlówki znajdują się opary rtęci i luminoforu, nie
wiesz nawet jak zbudowana jeśt świetlówka i jak działa s się wymądrzasz?
Wiem jak jest zbudowana i bardzo mnie zaciekawily te opary
luminoforu.
Najwyraźniej nie wiesz jak jest zbudowana świetlówka i jak działa,
ale niewiedza nie jest oznaką głupoty, domyślam się że znasz tylko
propagandowa zasadę działania i budowy świetlówki i o tym jaka to ona
super i bezpieczna, przeciętnemu gimbusowi w ten sposób piorą mózgi i
potem się dziwią skąd te opary luminoforu i czemu on trujący.
Natomiast to ze mino niewiedzy, opowiadasz kłamstwa o bezpieczeństwie
i urojeniach pokrzywdzonej rodziny, to już jest oznaką chamstwa,
prostactwa i głupoty:(
Tymi slowami nie wyjasniles niestety nic a nic w kwestii oparow
luminoforu.
Co to za opary, czemu supertrujace ?
Post by Kiczko
Post by J.F.
Post by Kiczko
Post by Kiczko
Przecież kobieta wyraźnie napisała co się stało i jakie wystąpiły
dolegliwosci po tym zdarzeniu, wyraźnie opisała obiawy zatrucia w tym rtęcią
a ty głupiego udajaesz?
Bo tak nie powinno byc.
Wiec zachodzi pytanie - mamuska przewrazliwiona, zmyslila
calkowicie,
chce odszkodowanie wyciagnac, ta swietlowka omylkowo duzo rteci
zawierala, dziecko jakies nadwrazliwe, zatrute rtecia z innego zrodla,
choruje/zatrute calkiem czym innym ... z youtube sie tego nie
dowiesz.
Nie ma czegoś takiego jak bezpieczna dawka trucizny a jak byś się
zainteresował,
W kazdej jest. W szczegolnosci dla rteci - wszak trzeba okreslic na
ile mozna narazic pracownikow fabryki swietlowek.
Post by Kiczko
to dowiedział byś się że w tej świetlówce może być jej całkiem sporo,
Ogolnie rzecz biorac, powinno byc jej malo. Natomiast oczywiscie nie
mozna wykluczyc jakiegos bledu produkcyjnego i duzej dawki w
pojedynczej sztuce.
Post by Kiczko
natomiast to że dziecko jest słabsze od dorosłego i bardziej podatne
za zatrucie, to chyba sprawa oczywista, tysiące dzieci rocznie pada
ofiarą poważnego zatrucia truciznami z pękniętej świetlówki, tylko
nie wszyscy rodzice mają pieniądze żeby sprawę nagłośnić i sądzić się
z
A ile znasz takich przypadkow ?
Post by Kiczko
bandytami producentami tego świństwa, dodatkowo działa gimbusia
propaganda, co ewidentnie widać po tutejszych wypowiedziach.
p.s. gimbusom wytłumaczę że świetlówka jest tak zaprojektowana żeby
szkodzić na wszystkie możliwe sposoby, światło świetlówek ze względu
na nienaturalne widmo uszkadza wzrok,
Uszkadzac nie powinno, bo ciagle w naturalnym zakresie.

No coz, tato pol zycia spedzil w biurze oswietlanym swietlowkami i
wzrok mu sie zaczal psuc na emeryturze.
Teraz przybylo firm i pracownikow ktorzy juz tylko tylko przy
swietlowkach pracuja, bo okna w sklepie nie ma.
Post by Kiczko
wewnątrz świetlówki powstaje szkodliwe promieniowanie rentgenowskie
które częściowo wydostaje się poza świetlówkę,
Napiecie niskie. Wiec to taka kiepska odmiana promieniowenia
rentgenowskiego.
Znaczy sie malo szkodliwa.

A telewizor miales ? Wiecej rentgenow promieniowal.
Post by Kiczko
zwłaszcza jej pozbawionymi luminoforu końcówkami,
A te akurat to w takiej kompaktowej schowane.

Zaraz ... rentgen ? Myslisz, ze luminofor jakos mocno go pochlania,
lepiej niz szklo ?

J.
m***@gmail.com
2017-06-02 16:26:49 UTC
Permalink
Post by Kiczko
Post by J.F.
Post by m***@gmail.com
witam, jestem zupelnym laikiem, ale mam ogromny problem. wszyscy
mysla,ze przesadzam,ale oto moja historia; koncem stcznia wybuchla
nam swiecaca goraca zarowka energooszczedna, wylala sie z niej
jakas ciecz, zapach byl nieprzyjemny, gryzacy. pozbieralam ja
rekami, a ciecz starlam papierem I wyzucilam do kosza w kuchni I
wyszlam. byla zima okna zamkniete. jak wrocilismy do domu swad byl
ogromny, nie wiedzielismy skad...bo nigdy nie slyszalam zeby
zarowki byly tak trujace. wynioslam kubel na zewnatrz, ale smrod
az powalal...nawdychalam sie, poczulam metaliczny smak...nastepnego
dnia mialam zatoki ,bol glowy, nudnosci. potem goraczka I poty w
nocy. pomyslalam ze to wirus grypy brzusznej bo wszyscy tak sie
czulismy. potem biegunka krwista I rozowy mocz...nie skojarzylam
faktow ze to wszystko of tej zarowki. I tak mieszkalismy sobie
jeszcze 2 missiace, bez wiekszego wietrzenia... I teraz moje
pytanie, jak bardzo nasz dom I my jestesmy skarzeni rtecia z tej
Rteci to tam jest tyle co nic - pare mg, czyli ok 1mm szesciennego.
Taka mala kropelka.
A w ogole pekla ta szklana rurka, co swieci? Bo rtec w srodku niej.
Widzę że ludziska tutaj zaczynają wprowadzać biedną kobitę w błąd!!!
Rtęć jest jedną z najbardziej toksycznych substancji dla człowieka!!!
Jeśli ta żarówka energooszczędna to była żarówka diodowa to pewnie pękł
kondensator i nie ma się co martwic, ale jeśli to była żarówka ze świetlówką
wewnątrz i ta rurka się rozbiła to sprawa jest SMIERTELNIE poważna!!! Proszę
zwrócić uwagę że te wszystkie niepokojące dolegliwości nie wzięły się z
znikąd.
Jest film dokumentalny o tym jak w pewnym domku na korytarzu przewrócił się
lampka nocna i stłukła świetlówka w takiej żarówce energooszczędnej. W
pokoju obok spało małe dziecko, któremu po tygodniu od zdarzenia wyszły
wszystkie włosy jak po chemioterapii a po miesiącu dziecko gwałtownie
cofnęło się w rozwoju, zaczęło mieć problemy z chodzeniem, mówieniem, oraz
poruszaniem się, to cofniecie się w rozwoju było tak gwałtowne że samo
dziecko się wystraszyło bo zaczęło rozumieć co się dzieje. Tam nie było
wielkiego smrodu, dzi9ecko spało daleko od miejsca stłuczki, dom był
wietrzony a efekt przerażający.
Świetlówka w takich żarówkach energooszczędnych zawiera, poza trującą
rtęcią, równie silnie trujący luminofor, gdy stłuczenie następuje w trakcie
świecenia jarzeniówki to na zewnątrz wydostaje się jeszcze bardziej trująca
mieszanka rtęci i luminoforu, te trucizny głównie uszkadzają układ nerwowy,
czyli mózg.
Film, nie pamiętam tytułu, można znaleźć w sieci, jak pamiętam, to leczenie
dziecka było bardzo długie, a największym problemem było znalezienie lekarza
potrafiącego leczyć zatrucia toksynami i leczenie polegało właśnie na
powolnym usuwaniu tej trucizny z organizmu dziecka.
Jeśli tej kobiecie stłukła się świetlówka, to sprawa jest bardzo poważna,
mogąca przynieść trwałe kalectwo dla całej rodziny. Te wszystkie nowoczesne
żarówki energooszczędne są projektowane tak żeby po cichu zabijały, może
zgony są rzadkością, ale trwałe pogorszenie zdrowia gwarantowane.
Wlasnie, bylam w szpitalu z synem bo mu nogi dretwieja, I brzuch go boli. Jak powiedzialam lekrzom co podejrzewam to omal nie zabili mnie smiechem.
A pekla zarowka PILA to znaczy cala I ta rurka tez , taki strasznie palacy smrod sie wydobywal. A byla zima wiec dobrze nie przewietrzylismy. Of tamtej pory zaczely sie choroby roznego rodzaju.
Synowi w szpitalu pobrali krew I mocz do badania ale trzeba czekac 3 tyg. na wyniki. A co robic nikt nie wie. Ja odczuwam dolegliwosci neurologiczne, zle mi pisac na klawiaturze bo nie wtrafiam w odpowiednie klawisze... rece mi drza I nogi dretwieja, mam anemie ...itd. A nikt nie wie co z tym zrobic!
A moze ktos na fotum wie ile tego swinstwa jest w zarowkach z PILY?
Prosze o odpowiedz!
m***@gmail.com
2017-06-02 16:37:03 UTC
Permalink
Post by m***@gmail.com
Post by Kiczko
Post by J.F.
Post by m***@gmail.com
witam, jestem zupelnym laikiem, ale mam ogromny problem. wszyscy
mysla,ze przesadzam,ale oto moja historia; koncem stcznia wybuchla
nam swiecaca goraca zarowka energooszczedna, wylala sie z niej
jakas ciecz, zapach byl nieprzyjemny, gryzacy. pozbieralam ja
rekami, a ciecz starlam papierem I wyzucilam do kosza w kuchni I
wyszlam. byla zima okna zamkniete. jak wrocilismy do domu swad byl
ogromny, nie wiedzielismy skad...bo nigdy nie slyszalam zeby
zarowki byly tak trujace. wynioslam kubel na zewnatrz, ale smrod
az powalal...nawdychalam sie, poczulam metaliczny smak...nastepnego
dnia mialam zatoki ,bol glowy, nudnosci. potem goraczka I poty w
nocy. pomyslalam ze to wirus grypy brzusznej bo wszyscy tak sie
czulismy. potem biegunka krwista I rozowy mocz...nie skojarzylam
faktow ze to wszystko of tej zarowki. I tak mieszkalismy sobie
jeszcze 2 missiace, bez wiekszego wietrzenia... I teraz moje
pytanie, jak bardzo nasz dom I my jestesmy skarzeni rtecia z tej
Rteci to tam jest tyle co nic - pare mg, czyli ok 1mm szesciennego.
Taka mala kropelka.
A w ogole pekla ta szklana rurka, co swieci? Bo rtec w srodku niej.
Widzę że ludziska tutaj zaczynają wprowadzać biedną kobitę w błąd!!!
Rtęć jest jedną z najbardziej toksycznych substancji dla człowieka!!!
Jeśli ta żarówka energooszczędna to była żarówka diodowa to pewnie pękł
kondensator i nie ma się co martwic, ale jeśli to była żarówka ze świetlówką
wewnątrz i ta rurka się rozbiła to sprawa jest SMIERTELNIE poważna!!! Proszę
zwrócić uwagę że te wszystkie niepokojące dolegliwości nie wzięły się z
znikąd.
Jest film dokumentalny o tym jak w pewnym domku na korytarzu przewrócił się
lampka nocna i stłukła świetlówka w takiej żarówce energooszczędnej. W
pokoju obok spało małe dziecko, któremu po tygodniu od zdarzenia wyszły
wszystkie włosy jak po chemioterapii a po miesiącu dziecko gwałtownie
cofnęło się w rozwoju, zaczęło mieć problemy z chodzeniem, mówieniem, oraz
poruszaniem się, to cofniecie się w rozwoju było tak gwałtowne że samo
dziecko się wystraszyło bo zaczęło rozumieć co się dzieje. Tam nie było
wielkiego smrodu, dzi9ecko spało daleko od miejsca stłuczki, dom był
wietrzony a efekt przerażający.
Świetlówka w takich żarówkach energooszczędnych zawiera, poza trującą
rtęcią, równie silnie trujący luminofor, gdy stłuczenie następuje w trakcie
świecenia jarzeniówki to na zewnątrz wydostaje się jeszcze bardziej trująca
mieszanka rtęci i luminoforu, te trucizny głównie uszkadzają układ nerwowy,
czyli mózg.
Film, nie pamiętam tytułu, można znaleźć w sieci, jak pamiętam, to leczenie
dziecka było bardzo długie, a największym problemem było znalezienie lekarza
potrafiącego leczyć zatrucia toksynami i leczenie polegało właśnie na
powolnym usuwaniu tej trucizny z organizmu dziecka.
Jeśli tej kobiecie stłukła się świetlówka, to sprawa jest bardzo poważna,
mogąca przynieść trwałe kalectwo dla całej rodziny. Te wszystkie nowoczesne
żarówki energooszczędne są projektowane tak żeby po cichu zabijały, może
zgony są rzadkością, ale trwałe pogorszenie zdrowia gwarantowane.
Wlasnie, bylam w szpitalu z synem bo mu nogi dretwieja, I brzuch go boli. Jak powiedzialam lekrzom co podejrzewam to omal nie zabili mnie smiechem.
A pekla zarowka PILA to znaczy cala I ta rurka tez , taki strasznie palacy smrod sie wydobywal. A byla zima wiec dobrze nie przewietrzylismy. Of tamtej pory zaczely sie choroby roznego rodzaju.
Synowi w szpitalu pobrali krew I mocz do badania ale trzeba czekac 3 tyg. na wyniki. A co robic nikt nie wie. Ja odczuwam dolegliwosci neurologiczne, zle mi pisac na klawiaturze bo nie wtrafiam w odpowiednie klawisze... rece mi drza I nogi dretwieja, mam anemie ...itd. A nikt nie wie co z tym zrobic!
A moze ktos na fotum wie ile tego swinstwa jest w zarowkach z PILY?
Prosze o odpowiedz!
a co to jest ten lumiform? I jak sie objawia zatrucie tym? Jak mozna zapytac...
Paweł Pawłowicz
2017-06-03 08:44:03 UTC
Permalink
Post by m***@gmail.com
Post by m***@gmail.com
Post by Kiczko
Post by J.F.
Post by m***@gmail.com
witam, jestem zupelnym laikiem, ale mam ogromny problem. wszyscy
mysla,ze przesadzam,ale oto moja historia; koncem stcznia wybuchla
nam swiecaca goraca zarowka energooszczedna, wylala sie z niej
jakas ciecz, zapach byl nieprzyjemny, gryzacy. pozbieralam ja
rekami, a ciecz starlam papierem I wyzucilam do kosza w kuchni I
wyszlam. byla zima okna zamkniete. jak wrocilismy do domu swad byl
ogromny, nie wiedzielismy skad...bo nigdy nie slyszalam zeby
zarowki byly tak trujace. wynioslam kubel na zewnatrz, ale smrod
az powalal...nawdychalam sie, poczulam metaliczny smak...nastepnego
dnia mialam zatoki ,bol glowy, nudnosci. potem goraczka I poty w
nocy. pomyslalam ze to wirus grypy brzusznej bo wszyscy tak sie
czulismy. potem biegunka krwista I rozowy mocz...nie skojarzylam
faktow ze to wszystko of tej zarowki. I tak mieszkalismy sobie
jeszcze 2 missiace, bez wiekszego wietrzenia... I teraz moje
pytanie, jak bardzo nasz dom I my jestesmy skarzeni rtecia z tej
Rteci to tam jest tyle co nic - pare mg, czyli ok 1mm szesciennego.
Taka mala kropelka.
A w ogole pekla ta szklana rurka, co swieci? Bo rtec w srodku niej.
Widzę że ludziska tutaj zaczynają wprowadzać biedną kobitę w błąd!!!
Rtęć jest jedną z najbardziej toksycznych substancji dla człowieka!!!
Jeśli ta żarówka energooszczędna to była żarówka diodowa to pewnie pękł
kondensator i nie ma się co martwic, ale jeśli to była żarówka ze świetlówką
wewnątrz i ta rurka się rozbiła to sprawa jest SMIERTELNIE poważna!!! Proszę
zwrócić uwagę że te wszystkie niepokojące dolegliwości nie wzięły się z
znikąd.
Jest film dokumentalny o tym jak w pewnym domku na korytarzu przewrócił się
lampka nocna i stłukła świetlówka w takiej żarówce energooszczędnej. W
pokoju obok spało małe dziecko, któremu po tygodniu od zdarzenia wyszły
wszystkie włosy jak po chemioterapii a po miesiącu dziecko gwałtownie
cofnęło się w rozwoju, zaczęło mieć problemy z chodzeniem, mówieniem, oraz
poruszaniem się, to cofniecie się w rozwoju było tak gwałtowne że samo
dziecko się wystraszyło bo zaczęło rozumieć co się dzieje. Tam nie było
wielkiego smrodu, dzi9ecko spało daleko od miejsca stłuczki, dom był
wietrzony a efekt przerażający.
Świetlówka w takich żarówkach energooszczędnych zawiera, poza trującą
rtęcią, równie silnie trujący luminofor, gdy stłuczenie następuje w trakcie
świecenia jarzeniówki to na zewnątrz wydostaje się jeszcze bardziej trująca
mieszanka rtęci i luminoforu, te trucizny głównie uszkadzają układ nerwowy,
czyli mózg.
Film, nie pamiętam tytułu, można znaleźć w sieci, jak pamiętam, to leczenie
dziecka było bardzo długie, a największym problemem było znalezienie lekarza
potrafiącego leczyć zatrucia toksynami i leczenie polegało właśnie na
powolnym usuwaniu tej trucizny z organizmu dziecka.
Jeśli tej kobiecie stłukła się świetlówka, to sprawa jest bardzo poważna,
mogąca przynieść trwałe kalectwo dla całej rodziny. Te wszystkie nowoczesne
żarówki energooszczędne są projektowane tak żeby po cichu zabijały, może
zgony są rzadkością, ale trwałe pogorszenie zdrowia gwarantowane.
Wlasnie, bylam w szpitalu z synem bo mu nogi dretwieja, I brzuch go boli. Jak powiedzialam lekrzom co podejrzewam to omal nie zabili mnie smiechem.
A pekla zarowka PILA to znaczy cala I ta rurka tez , taki strasznie palacy smrod sie wydobywal. A byla zima wiec dobrze nie przewietrzylismy. Of tamtej pory zaczely sie choroby roznego rodzaju.
Synowi w szpitalu pobrali krew I mocz do badania ale trzeba czekac 3 tyg. na wyniki. A co robic nikt nie wie. Ja odczuwam dolegliwosci neurologiczne, zle mi pisac na klawiaturze bo nie wtrafiam w odpowiednie klawisze... rece mi drza I nogi dretwieja, mam anemie ...itd. A nikt nie wie co z tym zrobic!
A moze ktos na fotum wie ile tego swinstwa jest w zarowkach z PILY?
Prosze o odpowiedz!
Kilka, góra kilkanaście miligramów. Bez znaczenia. Mniej więcej tyle
jest w dwóch kilogramach tuńczyka albo szczupaka.
Post by m***@gmail.com
a co to jest ten lumiform? I jak sie objawia zatrucie tym? Jak mozna zapytac...
Luminofor. Użyj Googla.

P.P.
Kiczko
2017-06-05 04:36:32 UTC
Permalink
Post by m***@gmail.com
Post by m***@gmail.com
Wlasnie, bylam w szpitalu z synem bo mu nogi dretwieja, I brzuch go boli.
Jak powiedzialam lekrzom co podejrzewam to omal nie zabili mnie smiechem.
A pekla zarowka PILA to znaczy cala I ta rurka tez , taki strasznie
palacy smrod
sie wydobywal. A byla zima wiec dobrze nie przewietrzylismy. Of tamtej
pory
zaczely sie choroby roznego rodzaju. Synowi w szpitalu pobrali krew I
mocz do
badania ale trzeba czekac 3 tyg. na wyniki. A co robic nikt nie wie.
Ja odczuwam dolegliwosci neurologiczne, zle mi pisac na klawiaturze bo nie
wtrafiam w odpowiednie klawisze... rece mi drza I nogi dretwieja, mam
anemie
...itd. A nikt nie wie co z tym zrobic! A moze ktos na fotum wie ile
tego swinstwa
jest w zarowkach z PILY? Prosze o odpowiedz!
a co to jest ten lumiform? I jak sie objawia zatrucie tym? Jak mozna zapytac...
Luminofor w świetlówkach jest to taka chemiczna substancja w postaci białego
proszku, co świeci w tej świetlówce, niestety jest to bardzo toksyczna
substancja, nie wiem jakie są obiawy nią zatrucia.
Jakie badania wykonali lekarze? Czy jakieś toksykologiczne?
Drętwienie nóg i obiawy neurologiczne to właśnie skutki zatrucia rtęciaą.
Jeśli lekarz się śmieje z zatrucia rtęcią, to lepiej zmień lekarza!
Radzę poszukać w internecie filmu dokumentalnego o takim zdarzeniu,to
będziesz wiedziała co cię czeka i co robic, ja niestety nie pamiętam tytułu
.
Te wszystkie świetlówki są bardzo niebezpieczne, nie kupujcie tego
świństwa!!!
Robert Wańkowski
2017-06-02 20:24:19 UTC
Permalink
Ten wpis może być nieodpowiedni. Kliknij, aby go wyświetlić.
J.F.
2017-06-13 16:42:56 UTC
Permalink
Użytkownik makspuszka napisał
Post by m***@gmail.com
Wlasnie, bylam w szpitalu z synem bo mu nogi dretwieja, I brzuch go
boli.
Jak powiedzialam lekrzom co podejrzewam to omal nie zabili mnie
smiechem.
A pekla zarowka PILA to znaczy cala I ta rurka tez , taki strasznie
palacy smrod sie wydobywal.
A byla zima wiec dobrze nie przewietrzylismy. Of tamtej pory zaczely
sie choroby roznego rodzaju.
Synowi w szpitalu pobrali krew I mocz do badania ale trzeba czekac 3
tyg. na wyniki.
Wynikow jeszcze nie ma ?
Napisz, jak przyjda, ale teraz zwrocilem uwage, ze to pol roku minelo
... co sie mialo wchlonac, to sie wchlonelo, a co sie mialo wydalic,
to sie pewnie dawno wydalilo.

Z ciekawosci mozna by zrobic analize wlosow - tam sie ponoc odklada
troche i mozna po pewnym czasie okreslic czy byla duza ekspozycja.
Ale czy ktos to w Polsce robi ?
W sumie nie trzeba w Polsce - wlosy w koperte i do USA.

Perwsze z googla
http://www.arltma.com/FAQ.htm
Ale ile kosztuje, to nie pisza.
Post by m***@gmail.com
A co robic nikt nie wie. Ja odczuwam dolegliwosci neurologiczne, zle
mi pisac na klawiaturze bo nie wtrafiam w odpowiednie klawisze...
rece mi drza I nogi >dretwieja, mam anemie ...itd. A nikt nie wie co
z tym zrobic!
Mysle, ze analiza moczu nie wykaze nawet sladu rteci, jeli
dolegliwosci nie sa urojone - moze czas poszukac innych przyczyn.
Grzyby w mieszkaniu np.
Post by m***@gmail.com
A moze ktos na fotum wie ile tego swinstwa jest w zarowkach z PILY?
Powinno byc tyle co nic, mniej niz 2mg. A lampy sa z Chin :-)

np
http://www.pilalamps.com/pl_PL/product-detail/energy-saving-lamps/twister/Economy-Twister-20W-WW-E27-box.html

J.
Robert Wańkowski
2017-06-14 06:39:31 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by m***@gmail.com
A moze ktos na fotum wie ile tego swinstwa jest w zarowkach z PILY?
Powinno byc tyle co nic, mniej niz 2mg. A lampy sa z Chin :-)
I to są chińskie miligramy. :-)

Robert
J.F.
2017-06-14 08:01:36 UTC
Permalink
Użytkownik "Robert Wańkowski" napisał w wiadomości grup
Post by Robert Wańkowski
Post by J.F.
Post by m***@gmail.com
A moze ktos na fotum wie ile tego swinstwa jest w zarowkach z
PILY?
Powinno byc tyle co nic, mniej niz 2mg. A lampy sa z Chin :-)
I to są chińskie miligramy. :-)
WIec jest mniej niz 1mg :-)

J.
J.F.
2017-06-28 14:03:55 UTC
Permalink
Użytkownik makspuszka napisał w wiadomości grup
Post by m***@gmail.com
Wlasnie, bylam w szpitalu z synem bo mu nogi dretwieja, I brzuch go
boli. Jak powiedzialam lekrzom co podejrzewam to omal nie zabili mnie
smiechem.
A pekla zarowka PILA to znaczy cala I ta rurka tez , taki strasznie
palacy smrod sie wydobywal. A byla zima wiec dobrze nie
przewietrzylismy. Of tamtej pory zaczely sie choroby roznego
rodzaju.
Synowi w szpitalu pobrali krew I mocz do badania ale trzeba czekac 3
tyg. na wyniki.
A co robic nikt nie wie. Ja odczuwam dolegliwosci neurologiczne, zle
mi pisac na klawiaturze bo nie wtrafiam w odpowiednie klawisze...
rece mi drza I nogi dretwieja, mam anemie ...itd. A nikt nie wie co
z tym zrobic!
3 tygodnie minely - sa wyniki ?

J.
m***@gmail.com
2017-07-04 16:36:14 UTC
Permalink
Post by J.F.
Użytkownik makspuszka napisał w wiadomości grup
Post by m***@gmail.com
Wlasnie, bylam w szpitalu z synem bo mu nogi dretwieja, I brzuch go
boli. Jak powiedzialam lekrzom co podejrzewam to omal nie zabili mnie
smiechem.
A pekla zarowka PILA to znaczy cala I ta rurka tez , taki strasznie
palacy smrod sie wydobywal. A byla zima wiec dobrze nie
przewietrzylismy. Of tamtej pory zaczely sie choroby roznego
rodzaju.
Synowi w szpitalu pobrali krew I mocz do badania ale trzeba czekac 3
tyg. na wyniki.
A co robic nikt nie wie. Ja odczuwam dolegliwosci neurologiczne, zle
mi pisac na klawiaturze bo nie wtrafiam w odpowiednie klawisze...
rece mi drza I nogi dretwieja, mam anemie ...itd. A nikt nie wie co
z tym zrobic!
3 tygodnie minely - sa wyniki ?
J.
tak. syn ma podwyzszony poziom rteci w moczu...ale w szpitalu nie wiedza co z tym zrobic...
J.F.
2017-07-04 23:56:58 UTC
Permalink
Post by m***@gmail.com
Post by J.F.
Post by m***@gmail.com
Synowi w szpitalu pobrali krew I mocz do badania ale trzeba czekac 3
tyg. na wyniki.
3 tygodnie minely - sa wyniki ?
J.
tak. syn ma podwyzszony poziom rteci w moczu...
No to jestem troche zdziwiony.

A jakie to sa liczby i jednostki ?
Post by m***@gmail.com
ale w szpitalu nie wiedza co z tym zrobic...
Ktos powinien wiedziec ... Glowny Inspektor Sanitarny ?

J.
HPLC
2017-07-05 10:16:04 UTC
Permalink
Post by m***@gmail.com
Post by J.F.
Użytkownik makspuszka napisał w wiadomości grup
Post by m***@gmail.com
Wlasnie, bylam w szpitalu z synem bo mu nogi dretwieja, I brzuch go
boli. Jak powiedzialam lekrzom co podejrzewam to omal nie zabili mnie
smiechem.
A pekla zarowka PILA to znaczy cala I ta rurka tez , taki strasznie
palacy smrod sie wydobywal. A byla zima wiec dobrze nie
przewietrzylismy. Of tamtej pory zaczely sie choroby roznego
rodzaju.
Synowi w szpitalu pobrali krew I mocz do badania ale trzeba czekac 3
tyg. na wyniki.
A co robic nikt nie wie. Ja odczuwam dolegliwosci neurologiczne, zle
mi pisac na klawiaturze bo nie wtrafiam w odpowiednie klawisze...
rece mi drza I nogi dretwieja, mam anemie ...itd. A nikt nie wie co
z tym zrobic!
3 tygodnie minely - sa wyniki ?
J.
tak. syn ma podwyzszony poziom rteci w moczu...ale w szpitalu nie wiedza co z tym zrobic...
Przede wszystkim dowiedz się, jaki jest średni poziom wyników w miejscu
Twojego zamieszkania. W znacznej części Polski średni poziom rtęci w
środowisku jest podwyższony, i utrzymanie stężenia w zakresie
referencyjnym jest przy normalnym odżywianiu praktycznie niemożliwe. Bez
tej informacji interpretacja wyniku nie ma sensu.
Pewną wskazówką może być wartość przekroczenia poziomu referencyjnego
(poziomy referencyjne powinny być podane na raporcie z oznaczenia).
Normy są ustawione bardzo ostro, przekroczenie o kilkadziesiąt procent
nie jest niepokojące. Zaniepokoić powinno Cię dopiero kilkukrotne
przekroczenie.

Pozdrawiam,
Paweł
J.F.
2017-07-05 15:42:12 UTC
Permalink
Użytkownik makspuszka napisał w wiadomości grup
Post by m***@gmail.com
Post by J.F.
3 tygodnie minely - sa wyniki ?
tak. syn ma podwyzszony poziom rteci w moczu...ale w szpitalu nie wiedza co z tym zrobic...
A propos - zobacz co ludzie z rtecia robia



I nie narzekaja na zatrucie.

J.
J.F.
2017-09-01 07:15:31 UTC
Permalink
Użytkownik makspuszka napisał w wiadomości
Post by m***@gmail.com
koncem stcznia wybuchla nam swiecaca goraca zarowka energooszczedna
Witam - i jak tam, wyjasnilo sie cos ?

J.

Loading...